Ostatni miesiąc nie był dla Edyty Górniak łatwy. Publicznie znów zaatakowali ją były mąż i matka. Dlaczego chcą jej zaszkodzić?
Tylu nieuzasadnionych oskarżeń piosenkarka nie słyszała już dawno. Najpierw Dariusz Krupa skrytykował ją za to, że namawia ich syna Allana (8) na przejście na buddyzm. "Mój syn urodził się w rodzinie katolickiej... Wpajamy mu katolickie wartości", miał powiedzieć do swoich znajomych i zakazać "nawracania" synka na inną religię. Ale to nie wszystko. Kilka tygodni później napisano, że Edyta nie pomaga swojej mamie, której renta nie wystarcza nawet na lekarstwa. Gwiazdę zdziwiły te oskarżenia, choć jak sama powtarza, "z krytyką i uszczypliwościami żyje od dziecka". Na łamach "Flesza" postanowiła jednak odpowiedzieć na część zarzutów. - Pracowity miesiąc miał mój eksmąż, był znów w swoim żywiole. Nie wiedziałam jednak, że nie odróżnia filozofii od religii, bo buddyzm jest filozofią. Cóż, już ośmioletni Allan rozumie tę różnicę, mam nadzieję, że wyedukuje tatą. Najwyższy czas! - mówi nam wokalistka, która niedawno wróciła z dwutygodniowych wakacji w Azji, gdzie wypoczywała z synem oraz partnerem Piotrem Schrammem. Tam przecież para ma swój drugi dom, dlatego tak ważne było dla Edyty, aby Allan poznał tamtejszą kulturę. - Będę konsekwentnie przekazywała synowi wiedzę, pokazując mu różne filozofie i zakątki świata - opowiada "Fleszowi" Edyta. I dodaje: - Szczególnie te, w których nie ma plastikowych rozrywek. Bo Azja jest dla mnie najpiękniejszym kontynentem, to miejsce teraz już ważne dla Allana - wyjaśnia, Jednak spraw związanych z mamą nie chce komentować. Ale jej znajoma sprzed lat zdradza nam: - To bardzo skomplikowana sprawa. Edyta wiele razy wyciągała do mamy pomocną dłoń, choć dobrze pamięta, ile przez nią wycierpiała. Ale starania były daremne. Nie dziwi mnie zresztą ta cała nagonka ze strony byłego męża i rodziny... To zawiść - opowiada nasz informator. - Nikt nie wierzył, że Edycie po rozwodzie uda się zbudować nowy, trwały i bardzo szczęśliwy związek - podsumowuje. Bo piosenkarka już od dwóch lat jest zakochana. To właśnie na prawnika PIotra Schramma zawsze może liczyć. I to z nim rozpoczyna kolejny już etap ich związku. We wrześniu wprowadzają się z ukochanym do willi w Konstancinie, którą właśnie wykańczają. My już wiemy, że nie zabraknie tam... pamiątek przywiezionych z ich ostatniej podróżny. AJ - Flesz; 13.08.2012